Z lekkim poślizgiem, z wielkim trudem chcę Wam opisać, jak wyglądała u nas nauka geografii w miesiącu Styczniu.
Geografia wraz z zoologią to ulubione przedmioty moich dzieci. Często te dwa przedmioty ze sobą łączymy.
Teraz, jak zastanawiam się, jak to wszystko opisać, patrzę na zdjęcia, przypominam sobie, co robiliśmy i cieszę się, że udało się połączyć zrobienie projektu „Dziecko na Warsztat” z głównym hasłem Montessori „Podążaj za dzieckiem”. Cieszę się, gdy tak wychodzi, gdyż nie lubię na siłę pokazywać dzieciom prezentacji albo narobić materiałów, bo coś zaplanowałam, a one tym nie są zainteresowane.
W grudniu dzieciaki zastanawiały się na temat stref czasowych, jak to jest, że w Ameryce jest taka godzina, a w Polsce jest inaczej. A ja zastanawiałam się, jak to im pokazać, tak żeby „poczuli” to. I…Wpadłam na pomysł 12 godzin przez rozpoczęciem Nowego Roku w Nowej Zelandii. Tak już mam, że fajne pomysły wchodzą mi do głowy na ostatnią chwilę i materiał przygotowuje w „locie błyskawicy”. Szkoda, że nie możecie tego zobaczyć. A co zrobiliśmy.
Na początku tato szybko napisał nam, gdzie na Świecie rozpoczyna się Nowy Rok. Zrobił również szybką prezentację o Strefach czasowych.
Następnie ustawiliśmy budzik na godzinę, kiedy będzie Nowy Rok na wyspach koło Nowej Zelandii i czekaliśmy.
Nadmuchaliśmy baloniki, w których były kartki z różnymi miejscami na świecie, a na balonie napisałam odpowiedni nasz czas.
Gdy budzik zadzwonił u nas była 12 w południe 31 grudnia, a tam rozpoczął się Nowy Rok. Wtedy dziecko szukało balonik przekłuwało go, a z niego „wyskakiwała” mała kartka z napisem państwa, gdzie jest Nowy Rok. Następnie dziecko zaznaczało na mapie te państwo.
Na początku zabawa była w domu, ale wieczorem poszliśmy do innych dzieci i oczywiście zabraliśmy cały materiał. Do zabawy (naprawdę) włączyły się inne dzieci i jak tylko (w wielkim hałasie-dodam) usłyszały budzik biegły do balona i przebijała osoba, która była wcześniej wyznaczona. A mi najbardziej podobało się obserwacja, co oni robią. Ich radość i okrzyki „Zbliża, zbliża się do Europy!!!” . I to był jeden ze sposobów, jak poznawaliśmy strefy czasowe. Następne przykłady pracy z dziećmi może już wkrótce, bo w naszym pokoju już pojawił się kolejny materiał.
Geografię moje dzieci poznają pracując na globusie konturowym, na którym mogą rysować odpowiednimi flamastrami. Polecam zakupić.
I powstają różne trasy podróży np. Marco Polo, mapy Biomów, nauka państw itd.
Kolejny sposób na geografię, to ulubiona praca Ł. to dziurkowanie.
Na koniec miesiąca, czyli 20 stycznia obchodziliśmy DZIEŃ WIEDZY O PINGWINIE. I wtedy połączyliśmy geografię z zoologią. Zrobiliśmy z włóczki mapę, gdzie żyją pingwiny.
Najpierw poznaliśmy, aż 18 gatunków pingwinów. Czy Wy też ich znacie?
Następnie losowanie kart, czytanie o danym pingwinie i zaznaczanie na dużej mapie włóczką, gdzie dany pingwin żyje.
Jeżeli macie ochotę zobaczyć jeszcze więcej, jak u nas wygląda nauka geografii zapraszam do kliknięcia na zakładkę KULTURA i szukania odpowiednich postów.
Post ten powstał w ramach projektu „Dziecko na Warsztat”
Zapraszam do oglądnięcia warsztatów projektu. Wystarczy kliknąć w odpowiedni baner (obrazek), a zostaniem przekierowani do odpowiedniego blogu. 🙂
17 komentarzy
Świetny pomysł z balonami! Podziwiam i Lubie śledzić Wasze wpisy 🙂
Dziękuje 🙂
Bardzo fajnie Wam to wszystko wyszło! Skąd taki wielki dziurkacz?!
Zakupiłam na Konferencji Montessori. Nie wiem skąd oni go dostali, bo sprzedawali organizatorzy Konferencji. Ale dzieci, nawet 4 letnie spokojnie dają sobie radę dziurkując mniejszą pineską. W każdym sklepie papierniczym możesz ją znaleźć.
Ja juz o tych pomysłach słyszałam ale powtórzę się jeszcze raz: podoba mi się:-)
A ja mam nadzieję, że następnym razem zrobimy wspólną zabawę 🙂
Rewelacyjny pomysł na naukę o strefach czasowych! Moje dziecię jeszcze nie ogarnia zegarka, wie tylko, że robi „tik tak”, ale mam nadzieję nie zapomnieć o Waszej zabawie i przeprowadzic ją gdy nadejdzie właściwa pora. 🙂
Super pomysl z balonikami…wykorzystamy na 100%
Genialny pomysł z tym sylwestrowym odliczaniem!
Jak zwykle super :), a ja poluję na podkładki korkowe
Szukaj w sklepach gospodarczych.
jestem u Was pierwszy raz i bardzo podoba mi się warsztat. Nie pomyslałam nawet o tych balonach
Macie bardzo fajną, wielką mapę świata.
Nam też podoba się i nie żałuje wydania pieniędzy. Została zakupiona u nas we Wrocławiu w sklepie z mapami. Chodzi mi o tą mapę, gdzie była zabawa z balonami, bo ta druga, gdzie były pingwiny zakupiłam w Lead za 13 zł.
Rewelacja !!! Ostatnio taki dziurkacz widziałam w sklepie Tiger 🙂
Dziękuje za informacje. Będę przekazywać dalej 🙂
Genialny pomysł z przebijaniem balonów z miejscami na świecie! Sama bym się tak chętnie pobawiła, więc zupełnie mnie nie dziwi, że wszystkie dzieci się zaangażowały 😀
Bardzo podoba mi się też globus, muszę sobie gdzieś zapisać nazwę i jak mała podrośnie, zakupić przy jakiejś większej okazji 😀